Toshiba Tecra Z40 – wyjątkowo mobilny laptop biznesowy

      Możliwość komentowania Toshiba Tecra Z40 – wyjątkowo mobilny laptop biznesowy została wyłączona

W liniach laptopów biznesowych, już od jakiegoś czasu, można zaobserwować wyścig, którego celem jest stworzenie możliwie, jak najbardziej lekkiego sprzętu posiadającego wysokiej klasy podzespoły. Model Toshiba Tecra Z40 wiedzie prym w tej konkurencji – przy matrycy o przekątnej 14,1 cala, notebook waży zaledwie około 1,47 kg.

Stylowa obudowa

Model Toshiba Tecra Z40 wiedzie prym w tej konkurencji – przy matrycy o przekątnej 14,1 cala, notebook waży zaledwie około 1,47 kg

fot. toshiba.com

Toshiba Tecra Z40 posiada trwałą, metalową obudowę. Producent zastosował tutaj lekkie stopy magnezu. Wysokość obudowy nie przekracza 2 cm, szerokość 338 mm, wysokość 236 mm. Konstrukcja ma stylowy, srebrny odcień i prezentuje się naprawdę prestiżowo. Drobną niedoskonałością jest jakość pokrywy ekranu, która niestety wykrzywia się przy nacisku.

Na obudowie użytkownicy znajdą 3 porty USB, złącze HDMI, VGA oraz złącze stacji dokującej. Nie zabrakło także zabezpieczeń biznesowych – czytnika SmartCard i czytnika linii papilarnych oraz modułu szyfrowania TPM.

Matryca

Toshiba Tecra Z40 wyposażona została w ekran o przekątnej 14,1 cala. Jest to matowa matryca w rozdzielczości HD+. Jej minusem są wąskie kąty widzenia oraz przeciętne podświetlenie, co może rozczarować bardziej wymagających użytkowników. Przy standardowym użytku, takie parametry z powodzeniem wystarczą.

Jaka wydajność?

Za wydajność modelu Toshiba Tecra Z40 odpowiadają niskonapięciowe procesory z serii Intel Core i5 o częstotliwości taktowania od 1,7 do 2,7 GHz. Maksymalna pamięć RAM może mieć do 16 GB.

Producent wykorzystał tutaj układ zintegrowany HD 4400, który zapewnia standardową jakość graficzną.

awatar autora
Marek Walczak Konsultant
Nazywam się Marek Walczak i jestem jednym z konsultantów odpowiedzialnych za przygotowywanie tych nieco „luźniejszych” artykułów na naszym blogu. Od zawsze kręcił mnie świat biznesu, ale nie w typowo „sztywnym” wydaniu – już na studiach stawiałem na kreatywność i oryginalne sposoby przedstawiania danych, co doceniali zarówno profesorowie, jak i później moi klienci.